czwartek, 18 listopada 2010

Róż, róż i jeszcze raz róż- wyzwaniowo

Dzisiaj szybciutki i rzeczowy wpis, bo nie mam wiele czasu - jutro  wyjeżdżam na pierwszy zjazd szkoły muzycznej. Jestem bardzo podekscytowana ale i zestresowana... czy dam radę, czy sie nie ośmieszę z moimi "zdolnościami" :) Wszystko okaże się juz jutro. Wracam w niedziele wieczorem i jak nie zapomnę zabrać aparatu, to może pokaże Wam, co tam robiłam :)

A ponieważ mam mnóstwo na głowie w związku z wyjazdem, więc dzisiaj jest dla mnie ostatni dzień, żeby wziąć udział w Szufladowym wyzwaniu. Tematem miał być różowy kicz :) Powstało więc różowe serduszko, kiczowate czy nie, ciężko mi ocenić, ale myślę, że do pokoiku małej dziewczynki się nadaje i tam też wyląduje :) Jakoś nie mogłam zrobić dobrego zdjęcia, a jak w końcu względne udało mi się cyknąć, to okazało się, że widać na nim szpileczki... tak, tak - nie zdąrzyłam zszyć jednego boku :D Na kolejną sercową sesję fotograficzną też nie mam czasu, więc zostaje już tak, jak jest :)



1 komentarz:

  1. Witaj Rossali, uważnie przeczytałam Twój post... Uzasadniać mojego wyboru nie będę, bo dla mnie to było dość oczywiste mnie już dawno temu miło przyjęłaś i przywitałaś jak zaczynałam na początku roku blogować i bawić się szyciem. Dodałaś mi sporo odwagi i to za Twoją sprawą pocięłam sobie palce igłą do filcowania na sucho :)
    A co do tej mody blogowej....zupełnie nie jestem w temacie. Nie wiedziałam, że przyjmowanie wyróżnieć i wklejanie ich na blogu jest postrzegane jako coś "nie halo". Mnie to jakoś nigdy specjalnie nie raziło, ani nie zastanowiło...może powinno,nie wiem...
    Powiem tak, jesteś i byłaś dla mnie inspiracją. Dziękuję Michałowi za to, że kiedyś tam powiedział Ci o mnie. A te banerki czy inne "dupsy"...nie mają dla mnie żadnego znaczenia. Dla mnie to jakaś forma zabawy...A jak sobie o mnie pomyslą (czy jestem modna czy nie)...szczerze mówiąc wisi mi to :))Miłego dnia Rossali :))))

    OdpowiedzUsuń