Znajoma poprosiła mnie, żebym uszyła jej coś, co zakryłoby nieobudowaną wannę. Ponieważ ma w łazience piękną wykładzinę w czarno - białe ornamenty,więc postanowiłam jej uszyć równie elegancką firaneczkę :)
Zdjęcie robione w nocy, więc nie oddaje jej prawdziwego uroku :) Powstała z dwóch firanek oraz kawałka czarnej satynki. Pierwotnie miała być bez kwiatków, ale jakoś łyso mi wyglądała, więc zaryzykowałam i dodałam kwiatuszki :)
Chyba czas najwyższy uszyc coś "do domu", bo narazie prawie wszystko wędruje w świat :) Też tak macie??