Znajoma poprosiła mnie, żebym uszyła jej coś, co zakryłoby nieobudowaną wannę. Ponieważ ma w łazience piękną wykładzinę w czarno - białe ornamenty,więc postanowiłam jej uszyć równie elegancką firaneczkę :)
Zdjęcie robione w nocy, więc nie oddaje jej prawdziwego uroku :) Powstała z dwóch firanek oraz kawałka czarnej satynki. Pierwotnie miała być bez kwiatków, ale jakoś łyso mi wyglądała, więc zaryzykowałam i dodałam kwiatuszki :)
Chyba czas najwyższy uszyc coś "do domu", bo narazie prawie wszystko wędruje w świat :) Też tak macie??
Beautiful!
OdpowiedzUsuńThanks for linking up at http://itssewforyou.blogspot.com!
Fabulous work. It is just so pretty. Thank you for linking up at Motivated Monday on BeColorful
OdpowiedzUsuńPam
Różyczki nadały charakteru tej firaneczce i wyszła bardzo ciekawa firanka i przy okazji praktyczna.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię gorąco:))
Bardzo ciekawy i niestandardowy pomysł.
OdpowiedzUsuńWitam cię Rossali. Miło mi, że napisałas kilka słów i to bardzo miłych. Okazuje się, że Bóg ma dla mnie wiele więcej niespodzianek niż mi się wydawało.
Pozdrawiam HePi:)