poniedziałek, 31 maja 2010

Po deszczu zawsze wychodzi słońce...

... czyli o wczorajszym dniu :)
Prawie przez cały dzień padało. W właściwie lało. A o godzinie 19 nagle wyszło piekne słoneczko i zrobiło sie cieplutko. Nie mogłam przegapić tych promieni (w końcu nie wiadomo, kiedy znów tak ładnie zaświeci), ubrałam szybciutko córcie i pobiegłyśmy na dwór. Nataszka pierwszy raz dostała pozwolenie biegania po kałużach, bo wygrzebałam z szafy za duże o dwa numery kalosze:) Po założeniu grubych skarpetek były na tyle dopasowane, że nie spadały jej z nóżek. Na początku była trochę zaskoczona, nie wiedziała dlaczego mama kazała jej wchodzic do kałuży. Spacerowała więc trochę po trawce, spoglądając raz po raz na wodę :)


Jednak ciekawość kazała jej podchodzić coraz bliżej...

Aż w końcu sie odważyła...

...i odkryła, że to naprawdę fajna zabawa :)

Biegała jak szalona tam i z powrotem a ja próbowałam zrobić jej jakieś sensowne zdjęcie. Jednak wiekszość była rozmazana. No i jak na każdą "podeszczową" zabawę przystało i ta musiała skończyć się w taki sposób:

A w między czasie ja też sie troche pobawiłam - aparatem :)



I taki miałam przyjemny wieczór. 

czwartek, 27 maja 2010

Pierwsza torebka :)

Muszę przyznać, że jestem z niej naprawdę dumna :D Od dawna marzyłam, żeby uszyć taką torebkę, ale zawsze wydawało mi się, że to wyższa szkoła jazdy. Jednak niedawno znalazłam gdzieś na necie wykrój z krótkich tutkiem. Co prawda był po angielsku, więc musiałam się posiłkować tłumaczem internetowym, z czego wyszły bardzo ciekawe rzeczy :D Ale ostatecznie trochę wg instrukcji, troche po swojemu udało się uszyć... po dwóch dniach ciężkiej pracy. Starałam się ja robić bardzo dokładnie, nad każdym krokiem kilka razy sie zastanawiałam, żeby nie zepsuć. W środku ma podszewkę i dwudzielną kieszeń.

sobota, 22 maja 2010

Wszystkiego po troche :)

Jestem! W koncu jestem!! :) tzn byłam cały czas, ale jakos nie mogłam sie zebrać, żeby coś napisać... głównie to buszowalam po moich ulubionych blogach, a muszę powiedzieć, że dziewczyny nie próżnują i tworzą dużo pięknych rzeczy :D
A ja?? Też coś tam powstało, tylko nie wiem, czy wszystko pokazywac w jednym poście, bo powstanie z niego niezły tasiemiec :)
Wiekszości prac nie mam zdjęć, ale tworzę cały czas, ćwieczę i uczę się. Głównie próbuję szyć dziecięce ciuszki - póki co proste, mało skomplikowane, jak np ta spódniczka (jako modelka wystąpiła moja córcia)





Spróbowałam też małego powrotu do szydełka i powstała taka serwetka

A żeby nie było, że zrezygnowałam z biżuterii...





Biżuteria dostepna tutaj: Galeria Modna
No dobra, jak na jeden raz to chyba wystarczy :)