Muszę przyznać, że jestem z niej naprawdę dumna :D Od dawna marzyłam, żeby uszyć taką torebkę, ale zawsze wydawało mi się, że to wyższa szkoła jazdy. Jednak niedawno znalazłam gdzieś na necie wykrój z krótkich tutkiem. Co prawda był po angielsku, więc musiałam się posiłkować tłumaczem internetowym, z czego wyszły bardzo ciekawe rzeczy :D Ale ostatecznie trochę wg instrukcji, troche po swojemu udało się uszyć... po dwóch dniach ciężkiej pracy. Starałam się ja robić bardzo dokładnie, nad każdym krokiem kilka razy sie zastanawiałam, żeby nie zepsuć. W środku ma podszewkę i dwudzielną kieszeń.
czwartek, 27 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz