poniedziałek, 27 września 2010

Mała czarna




Ta lalka powstała już z tydzień temu, jednak do tej pory nie mogłam zrobić jej zdjęcia, bo jak tylko została ukończona, od razu porwała ją moja córcia. Po prostu zakochała się w niej bez pamięci, wszędzie ją nosi, karmi, wozi w wózku i śpi z nią - miłość od pierwszego wejrzenia :) Na zdjęciu powyżej lala nie ma już prawie połowy włosów... chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego :) 

Oceniajcie. Jestem pewna, że Wasze oko będzie bardziej obiektywne niż Nataszki :)


PS: Przepraszam za tragiczną jakość zdjęcia, ale nie potrafiłam zrobić lepszego.

7 komentarzy: